Forum www.heavywave.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Benighted - Insace Cephalic Prodction

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.heavywave.fora.pl Strona Główna :: Recenzje płyt muzycznych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
VaginalCannibal




Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Z Ciemnogrodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:00, 04 Kwi 2011    Temat postu: Benighted - Insace Cephalic Prodction



Bo czasami człowiek tak ma że musi mocniej przywalić paluchami w maszynę do pisania. Ta tak uderzam w klawiaturę, ale głową, a lewą, zdrową nogą kopie w subufer... bo tak mnie cholernie nosi, kiedy leci ta płyta.
Analizę zaczynając należy od tego że wokalista tej kapeli, to tak naprawdę zbiorówka psycholi, schizofreników, czubków, straceńców, wykolejeńców etc. Truchan pracuje w zakładzie psychiatrycznym więc pomysły na chore partie wokalne mu same przychodzą. I faktem jest że niekiedy zdaje się na tej płycie słyszeć głosy zza drzwi izolatki.
Szkoda że brzmienie nie jest szpitalne, jak na Identisick, ale wtedy ta płyta byłaby lepsza od Identisick, a tak być nie może. Każdy pacjent z zakładzie Truchana to potwierdzi.
Mówiąc ogólnie, o psycholskim podejściu do muzyki nie jesteśmy w stanie ogarnąć tej płyty, dlatego podejdziemy indywidualnie. Do każdego gupka z osobna.
Wokal na tejże produkcji nie wyróżnia się zupełnie od wokali na reszcie płyt. Ale to znaczy tylko tyle że jest równie dobry jak zawsze. Na najwyższy poziom uznania zasługuje fakt szybkich przejść między wokalami. Ze świni w "suchy" i techniczny guttural, po bardzo niski scream, aż po świniaki zarówno na wdechu jak i na wydechu. To jest człowiek orkiestra. Dodając do tego jego akcent, którego nie potrafię nazwać, bo to ani francusko nie brzmi, ani niemiecko, ani nijak... ale dodaje smaku i dzięki temu (bynajmniej nie tylko dzięki temu) Truchan jest rozpoznawalny zawsze i wszędzie.
Pan za perkusją, ma produktywnie deathowy repertuar pałeczek i umiejętności, dzięki, którym sukcesywnie podbija prędkość utworów, lub przygotwuje słuchacza do nadchodzącej solówki, lub galopuje jak półautomat. Brzmienie jest cholernie dobre, wyważone i selektywne, werbel nie denerwuje i nie wysuwa się za blisko. Nikt tu nie stawia wozu przed koniem, jak w polskiej polityce.
Na temat rifuw możnaby napisać książkę. Bo są one niebanalne. DLatego nie wskazując najlepszych skupić się wypada na ogólnej koncepcji. Gitary nijak nie wspominają klimatu szpitala dla czubków, raczej śmierdzą francuską ulicą pełną muslimów, ale same pomysły i ich realizacja, zakrawa na taki właśnie wesoły zakład i kaftanik. Tu mamy przykład tego że da się zagrać technicznie i nie zgubić się między palcami na progach. Brzmienie gitar jest wyjątkowo tłuste, przez to surowizny na tej płycie nie ma wcale. Tym razem nie jest to wada.
Wszystko dokładnie podbite jest przez przez tego gościa co nie umie na niczym grać więc gra na basie, dając miły i przyjemny dla ucha kawał muzycznego szalonego zapieprzania po mózgu. Płyta zdecydowanie do katowania, za każdym razem można znaleźć coś nowego i nad tym się jarać jak żarówka 200 setka wycofana ze sprzedaży przez władze Unii Europejskiej.
Płytę polecam każdemu, kto nie ma słabości do bleków pivnicali na jednej strunie granych ku chwale...

9\10... Ciąg dalszy nastąpi będzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.heavywave.fora.pl Strona Główna :: Recenzje płyt muzycznych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin