Forum www.heavywave.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Novembers Doom - The Pale Haunt Departure

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.heavywave.fora.pl Strona Główna :: Recenzje płyt muzycznych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arges
Moderator



Dołączył: 23 Gru 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:00, 25 Gru 2010    Temat postu: Novembers Doom - The Pale Haunt Departure

Novembers Doom - The Pale Haunt Departure




Album nagrany w składzie:

Paul Kuhr - wokale
Larry Roberts - gitara, drugi wokal
Vito Marchese - gitara
Mike LeGros - bas
Joe Nunez - bębny


(jak zwykle zacznę z dupy, bo nie wiem od czego zacząć )
Płyta, od której rozpoczęła się moja przygoda z tym zespołem z Chicago. I wcale od razu mi nie przypasiła. Owszem, uważałem że to dobra muza, z dobrym wokalem, ale jakoś takie te riffy mało smutne, nieblekowe i w ogóle... Lubiłem pojedyńcze utwory (na tej i na kolejnej płycie The Novella Reservoir ), ale słuchałem tych płyt nieco na siłę. Aż w końcu pieprzło i zaskoczyło, tym sposobem The Pale... trafiła do mojego Top 5.

Jak dla mnie, ten krążek jest jednym z dowodów na to, ile szczerej mocy można zawrzeć w muzyce pozbawionej blastów i tekstów o krojeniu trupów/jebaniu krześcijan/łorszipowaniu dijabła/hejtowaniu worlda. Kompozycje są proste - riffy są nieskomplikowane, ale mocarne, dobrze słyszalny bas nie robi zawijasów tylko dociąża całość, a perkusja jedzie jak pociąg towarowy, bez zakrętów i udziwnień. Ja sobie raczej nie wyobrażam jakichś progresywnych dupereli w defdumie, więc ten krążek doskonale spełnia moje wymagania. A, do perkusji wracając. Co mnie cieszy - jest dużo podwójnej stopy. Nie nadupca z prędkością światła, ale JEST i często, w dodatku ma bardzo fajne brzmienie, i dzięki niebiosom - nie pyka. No...
Wokale. To, co mnie najbardziej jarało swego czasu na tej płycie i co mnie przy niej zatrzymało, nadal uważam je za najbardziej błyszczący składnik. Paul Kuhr nie ma dużej skali głosu, ale umie wykorzystywać to co ma. A oprócz ładnego, czystego wokalu, ma kruszący ściany i zrywający asfalt z jezdni, niedźwiedzi growl. Głęboki, ciężki jak wywrotka Caterpillar 797B, a przy tym bardzo wyraźny, można zrozumieć niemal wszystkie słowa, które wydobywają się z gardła Paula. Na tym krążku ma chyba najlepszą barwę, przynajmniej dla mnie. Dodatkowo jego growl jest jakiś taki... ciepły, to nie jest nienawistne ryczenie do mikrofonu. To jak Kuhr nisko jedzie w Dark Wold Burden czy Swallowed by the Moon, podnieca mnie strasznie.
Teksty jak to u Paula - dotyczą głównie emocji i relacji międzyludzkich, z tego dwa (Autumn Reflection i Swallowed...) są mocno osobiste, bo dedykowane jego córce. Można tego typu emocjonalnych tekstów nie lubić, no bo jak to, tu napierdziela przeokrutny growl, a w lirykach jest "will you remember the father I was?", ale przynajmniej ND są jednym z niewielu zespołów, które faktycznie śpiewają o czymś, i nie są pozerami. Dla tego bandu to, co tworzą, to nie tylko muzyka. Którzy uber_thrv_evil black czy def metalowcy mogą powiedzieć to samo o sobie? Jakoś nie widzę rąk w górze.
Okeeej, to teraz sobie trochę pogadam o aranżacjach, konkretnie chodzi mi o dwa utwory - The Dead Leaf Echo i Collapse of the Falling Throe. Oba są podobne - zaczynają się spokojnie, potem wchodzi czysty wokal, następnie jazda growlem, refren... potem zwolnienie, partia akustyczna - i wybuch, epicki podkład dla growlu, który jedzie aż do końca. Tak, te utwory są cholernie podobne, ale co z tego, skoro mam orgazma zawsze gdy ich słucham?
Jedynym songiem, który nie kręci mnie AŻ tak, jest In the Absence of Grace. Mocny, jadący, ale jednak coś mu brak...
Dwa spokojne, całkowicie pozbawione growli kawałki (Autumn Reflection i Through a Child's Eyes) też bardzo lubię. Ten pierwszy szczególnie, za niesamowity, deszczowo-stepowy klimat, z jakimś dworkiem położonym na odludziu, o lekko zaniedbanym wyglądzie, wokół którego straż trzymają strachy na wróble, ale też niepokoją mieszkańców domu. Ale o klimacie dużo napisałem w temacie o zespole, a nie chcę się powtarzać, więc odsyłam tam do czytania moich wypocin.
Że na tej płycie odeszli daleko od doomu? Że za bardzo w death? A kij z zarzutami dawnych doomowych fanów, ważne że stworzyli kawał mocarnej, klimatycznej muzy, z charakterystyczną tylko dla niej atmosferą i czymś więcej, niż ciągłym udoomianiem się (chociaż bardzo lubię MDB czy inne wczesne Anathemy). Czy tego typu doom musi brzmieć koniecznie jak MDB, bo inaczej fani odwrócą się dupą do zespołu? I tak jest sporo mniejszych lub większych klonów Brytyjczyków, po co nam wiecej. Owszem, ND też tak zaczynali, ale w końcu poszli w totalnie własne rejony. Nie znam w tym gatunku (dum/def) płyty takiej jak omawiana. Stylistycznie są podobne bandy, ale to akurat nic takiego. Zwłaszcza, że defdum defdumowi nierówny, i według mnie ta płyta jest dość unikalna. Aha, niektórzy dopatrują się elementów stonera. Jako że ze stonerem mam styczność tylko poprzez Panterę, Downa czy Monster Magnetów, nie wiem ile w tym prawdy.
Nic nie napisałem o gitarach... bo nie wiem co mam o nich napisać. Brzmią mocarnie, o, tyle napiszę.
Klawisze są, ale nagrane gościnnie, przez trzech kolesi (Larry'ego i dwóch gości), ale służą tylko budowaniu delikatnego tła. Tak więc uspokajam wszystkich keyboard-haterów, że ani razu nie wychodzą na pierwszy, ani nawet drugi czy trzeci plan.

Brzmienie krążka mocne, fachowe i raczej czyste. W zadnym wypadku krystaliczne, piach jest, i bardzo dobrze. Za mixy odpowiedzialny jest nikomu nieznany bliżej pan nazwiskiem Dan Swano, jako ciekawostkę mogę też napisać, że zagrał końcowe solo w Dark World Burden. Za mastering odpowiada James Murphy, ale jego też chyba nikt nie kojarzy, więc nie będę go wymieniał.

No, tak se ot reckę żem napisał. Pewnie pominąłem połowę tego, co istotne odnośnie tej płyty, ale ja nie mam talentu do recenzji. Subiektywnie, jako fanboj, oceniam ją na 10/10.
To nie jest jakieś przełomowe dla świata, uber-hiper muzyczne dzieło, ale niszczy wiele innych wydawnictw, nie tylko w swej kategorii. A to, że nie jest to płyta (jak i sam zespół) powszechnie znana, dodaje jej trochę elitarności i nie ukrywam, że niemałą samochwalczą radość sprawia mi przynależność do tej elity Luka sobie
Idę nakarmić pająki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VaginalCannibal




Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Z Ciemnogrodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:52, 07 Kwi 2011    Temat postu:

"Głęboki, ciężki jak wywrotka Caterpillar 797B"
Za to porównanie masz u mnie milion okejek. Wesoly

A recka bardzo ciekawie napisana, lubię Twe recki, za zawarty weń humor a nie farmaceutyczną gadaninę na temat poszczególnych elementów wydawnictwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diabeu
Administrator



Dołączył: 23 Gru 2010
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Zakopane
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:08, 07 Kwi 2011    Temat postu:

No świetnie, ale chociaż posłuchałeś tego jakże zacnego albumu??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VaginalCannibal




Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Z Ciemnogrodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:34, 07 Kwi 2011    Temat postu:

A co to ma do rzeczy, skoro mówiłem o jego recenzjach? Panie Fakty zmyślone o ateistycznej logice.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diabeu
Administrator



Dołączył: 23 Gru 2010
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Zakopane
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:34, 07 Kwi 2011    Temat postu:

No ja doceniam, że doceniasz reckę, ale bys jeszcze bardziej ją docenił jakbys się zgłębił w to cudeńko jakim jest The Pale Haunt Departure.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.heavywave.fora.pl Strona Główna :: Recenzje płyt muzycznych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin