Autor Wiadomość
Ceandric
PostWysłany: Pią 10:27, 20 Maj 2011    Temat postu:

"Antychryst" von Triera. Sztuka przez duże G... Miało być psychologicznie, filozoficznie, wyszło natomiast obrzydliwie i odpychająco. Ogólnie oprawa audiowizualna jest bardzo dobra, jednak całokształt to średniawe, pretendujące do miana sztuki kino...
Diabeu
PostWysłany: Pon 11:40, 16 Maj 2011    Temat postu:

Wczoraj byłem w kinie na 'Szybcy i Wściekli 5'.
Film okazał się zadziwiająco dobry jak na swoją formułę i zdecydowanie po pierwszej części ta jest najlepsza. Dobre proporcje akcji i pościgów samochodowych plus dobre efekty specjalne.

Polecam.
Diabeu
PostWysłany: Pon 16:45, 04 Kwi 2011    Temat postu:

Ale zrozum, ten film jest podobno TĘPY, że dużo gorzej od 300 i Watchmenów.

No ale wydam wyrok jak obejrzę.
Niszczuk
PostWysłany: Pon 11:27, 04 Kwi 2011    Temat postu:

no ja na nic więcej nie liczę Wesoly
Diabeu
PostWysłany: Pon 0:30, 04 Kwi 2011    Temat postu:

Zabieram się w sensie ukradnę z neta, bo większość ludu mówi, że Snyder dał dupy i film jest jedynie płytkim teledyskiem z masą efektów specjalnych.

I nawet kurwa nie ma gołych cyców i bluzgów, to jest skandal kurwa.
Niszczuk
PostWysłany: Nie 23:45, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Diabeu Ty zdaje się jesteś fanem kina rozrywkowego? zabierasz się za Sucker Punch? Mruga
VaginalCannibal
PostWysłany: Śro 13:30, 30 Mar 2011    Temat postu:

The Searchers + western z lat 50 z Johnem Wayne, opowiadający historię doświadczonego przez życie kowboja i jego metyskiego kompana, który jest w okresie pokwitania i delikatnie mówiąc nietrudno go zdenerwować. Akcja kręci się wokół pościgu za plemieniem komanczów, którzy porwali dzieci, bliskie owym poszukiwaczom.

High Noon - western z lat 50, opowiadający historię szeryfa nad którym wisi groźba zemsty. Można łatwo zauważyć że wina nawet wtedy leżała po stronie rządu, który dopuścił do wypuszczenia groźnego i bezwzględnego przestępcy. Gary Cooper wcielony w rolę opuszczonego szeryfa, ukazuje intencję tchórzliwego ludu, na który nigdy nie można liczyć. Zaiste że już wtedy do filmów importowano poglądy antydemokratyczne. Coś w tym musi zatem być.

Rio Bravo - Bardzo duży plus za naprawdę ciekawą postać jaką był sepleniący kuternoga, w tej jego prostocie dostrzec można było uroczą lakoniczność człowieka sprecyzowanego i wiernego autorytetowi, który niemniej jednak potrafił się sprzeciwić. Postać z którą najbardziej się identyfikowałem, to Dude - nielubiany pijak, skopany przez życie, wieczny idealista, któremu przeważnie nie wychodzi i zdarzy mu się podjąć niesłuszną decyzje, których często żałuje. Oczywiście typowy wątek miłosny... wytłumaczcie mi jak kowboje pomimo kąpania się co dwie niedziele, mogli mieć takie powodzenie u miejscowych dup... yyy kobiet.

3 : 10 to Yuma - Film z zaskakującym zakończenie. Ze świetną muzyką i wątkiem wewnętrznej walki z własną zachłannością. O nim nie napisze wiele, bo mi się pomysły kończą, w każdym razie rimejka tego filmu nie dałem rady obejrzeć. Wersję z lat 50 wsysłem pez popitki.

Rio Grande - Surowy ojciec, troskliwa mamusia i synek idealista, który chce być prawdziwym kowbojem. Indianie, porwane dzieci, strzelanie ze strzelb przez kościelne drzwi... ale ogólnie to ten western podniecił mnie najmniej.

Dirios de Motocicleta - film o treści typowo antykapitalistycznej. W końcu opowiada o Ernesto Guevarze, niedoszłym doktorze medycyny, zafajdanym idealiście egalitaryzmu i jednoczenia przemocą. Pokazany w tak obrzydliwie jasnym świetle i z taką dużą dawką demagogi. Epatując sugestywnymi obrazami wypędzonych i gnębionych przez kapitalizm i atakujący empatię ckliwymi opowieściami o tym jakby było zajebiście gdyby zaczęła się rewolucja... krwawa rzecz jasna. Gdyby nie ciekawy wątek podróżniczy to bym się chyba porzygał tym brakiem obiektywizmu.

Amores Perros - Trzy razy podchodziłem do tego filmu, trzy razy zasnąłem.

The Straight Story - Jak bedę w takim wieku jak ten dziadek, i też będę miał już wyjebane na otaczający mnie świat, to też na pohybel każdemu odwale tak szaloną akcję, tylko że wybiorę ciekawsze narzędzie, na przykład zaprzęg z chomikami. Dobry film quazi podróżniczy Wesoly

Into the Wild - Tu nie ma co się rozpisywać, każdy wie na czym polega odcięcie się od cywilizacji, spalenie pieniędzy i dokumentów i wyruszenie w cholerę. Nie ma co opisywać, żeby nie spojlerować. Bardzo ciekawy film.
Creha
PostWysłany: Wto 20:19, 29 Mar 2011    Temat postu:

sucker punch, ujdzie najlepszy szał robi ścieżka dźwiękowa i grafika, fabuła też w sumie nie jest zła.
Kozioł
PostWysłany: Nie 18:06, 20 Mar 2011    Temat postu:

Jestem optymistą... zleci Kwadratowy
Diabeu
PostWysłany: Nie 16:55, 20 Mar 2011    Temat postu:

No kiedy kurwa niedługo?

LIPIEC 11 Smutny
Kozioł
PostWysłany: Nie 14:32, 20 Mar 2011    Temat postu:

To koniecznie. A już niedługo kontynuacja breaking bad \m/
Diabeu
PostWysłany: Nie 1:00, 20 Mar 2011    Temat postu:

Oza jeszcze nie, ale mam na liście do obejrzenia w przyszłości.
Kozioł
PostWysłany: Sob 22:10, 19 Mar 2011    Temat postu:

Nakurwiasz już OZ Diaboł?
Diabeu
PostWysłany: Sob 13:55, 19 Mar 2011    Temat postu:

Nowy odcinek serialu 'Justified'.

Naprawdę dobra rzecz.
Destylator
PostWysłany: Czw 15:55, 17 Lut 2011    Temat postu:

"Ludzka stonoga" - film jest chory do kwadratu... mi się nie podobał, nie ze względu na grę aktorską, czy fakt, że budżet nie był duży(de facto całkiem nieźle zrobiona, jak za małe pieniądze). Ale to jest już zbyt pojebane jak dla mnie i mówię pas...


"Prawdziwe męstwo" - fajne, nawet bardzo. Co prawda koniec filmu jest słaby jak nasza reprezentacja w piłce kopanej, ale reszta jak najbardziej apetyczna. Polecam.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group