Forum www.heavywave.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Fear Factory

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.heavywave.fora.pl Strona Główna :: Gatunki Muzyczne / Industrial Metal/Rock
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Diabeu
Administrator



Dołączył: 23 Gru 2010
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Zakopane
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:48, 25 Gru 2010    Temat postu: Fear Factory




Fear Factory – amerykańska grupa muzyczna wykonująca industrial death metal. Zespół powstał 1990 roku w Los Angeles w stanie Kalifornia.

Początki
Raymond Herrera – perkusista często uzupełniał swoją kolekcję płytową w sklepie muzycznym, w którym pracował Dino Cazares – gitarzysta. Cazares wkrótce dołączył do zespołu Raymonda – Extreme Death, który powoli zaczął przekształcać się w Fear Factory. Pierwszym krokiem było wyrzucenie pozostałych członków zespołu, drugim – rozpoczęcie poszukiwań chętnych do współpracy muzyków. Przyszły, choć jeszcze wtedy nieświadomy swoich możliwości wokalnych frontman Fear Factory Burton C. Bell, wynajął pokój w tym samym domu co Dino. Dino – Słuchaliśmy podobnej industrialnej muzyki, np. Skinny Puppy, Godflesh, Head Of David (zespół przedstawił cover Head Of David na LP Demanufacture pt. Dog Day Sunrise). W tym czasie Burton przewodził grającemu w stylu Helmet zespołowi Hateface. Dino – Poprosiłem Burta, żeby przyszedł na naszą próbę i spróbował śpiewać z nami – Wiedziałem, że ma talent, choć nie stwierdziłem, by był tego świadomy. Cały czas powtarzałem – ...możesz to zrobić, no spróbuj. W Los Angeles w 1990 r. bogiem było Guns N' Roses. Ulice zalewały tłumy przybranych w bandanki harlejowców. Takiemu zespołowi jak Fear Factory trudno było znaleźć miejsce na koncerty. Burton – Nie pasowaliśmy do żadnej sceny, ani deathowej, ani rockowej. Fear Factory zaczęło grać partyzanckie koncerty na tyłach domów znajomych. Dino – Te imprezy stały się w pewnym momencie masowe. Jakiś dzieciak chciał mieć superimprezę na swoim podwórku, pobierał 2-3-dolarowe opłaty za wstęp. Powstawały w ten sposób małe sceny z oświetleniem i nagłośnieniem, gdzie można było grać nawet dla 500 osób. A ponieważ takie koncerty odbywały się z dala od miejsc, gdzie policja byłaby skłonna do interwencji, nic i nikt nie zakłócał ich przebiegu.
Pierwsze właściwe (czytaj – porządne) demo Fear Factory zostało wyprodukowane przez Rossa Robinsona, późniejszego mistrza nu metalu i odkrywcę KoRn. Dwie pierwsze demówki nie nadawały się do niczego, ciekawe jest to, że jedną z nich wyprodukował Billy Gould, kiedyś basista Faith No More. Było okropne – śmieje się Dino – miało gotyckie brzmienie – krzywi się teraz Burton. Przełomowy materiał powstał w studio należącym do Blackie'ego Lawlessa (W.A.S.P.). Przychodziliśmy późno w nocy aby wykraść trochę czasu przeznaczonego na nagrania. Nasz ówczesny basista nawet ukradł Blackie'emu trochę sprzętu. Wykombinowaliśmy, że skoro to jest Blackie Lawless, który grał w W.A.S.P., to może on sobie na to pozwolić. Współpraca z Robinsonem skończyła się, demo zostało z pożytkiem wykorzystane później przez obie strony. Dzięki tej taśmie Fear Factory podpisało kontrakt z Roadrunner Records, a Ross oczarował nią muzyków Korn. Wiem, że Ross prezentował ją zespołom takim jak Coal Chamber czy Korn. Mówił im – spójrzcie jakie są moje możliwości, to samo mogę zrobić dla was. Podobno muzycy Korn odlecieli słuchając naszych gitar. Oto kawałek historii – powiedział Dino.

Soul of a New Machine
Soul of a New Machine zostało wyprodukowane przez Colina Richardsona i wydane w 1992, wzbudziło zachwyt zarówno krytyki, jak i słuchaczy. Soul of a New Machine łączyło energię death metalu ze szczyptą elektroniki. Burt oprócz charakterystycznego growla próbuje także śpiewać czystym głosem, ale nie wychodzi mu to jeszcze tak jak na następnych albumach. Soul of a New Machine staje się najlepiej sprzedającym debiutem w historii Roadrunnera (do czasu Burn My Eyes Machine Head) Fear Factory przeszło chrzest bojowy w styczniu 1993, grając 30-dniową i 30-koncertową trasę u boku Brutal Truth. Trasa była fantastycznym doświadczeniem dla nas, choć byliśmy całkowitymi amatorami. Nie mieliśmy o niczym pojęcia. Straciłem głos już podczas pierwszego koncertu! – Burton. Wkrótce zespół – o wzmocnionym składzie, bo uzupełnionym o basistę Andrew Shivesa i klawiszowca Reynora Diego – opanował sztukę przetrwania na trasie. Nie byliśmy wcześniej w Europie, nie byliśmy na nic przygotowani. Zabawne, że w pierwszą trasę ruszyliśmy z Brutal Truth (brutalna prawda) – bo właśnie z tym się na niej zetknęliśmy. Wydając w 1993 r. album z remiksami Fear Is the Mindkiller Fear Factory wykazało się sporą odwagą. Wtedy tego typu przedsięwzięcia artystyczne nie cieszyły się uznaniem. Kawałki z deathowego debiutu zostały poddane elektronicznej obróbce. Dino – Wtedy właśnie odkryłem europejską muzykę w rodzaju The Prodigy czy Meat Beat Manifesto. Chciałem połączyć brzmienie techno z tym, co wcześniej stworzyliśmy. Efekt był szokujący, wtedy na metalowej scenie, techno było swego rodzaju tabu. W lecie 1993 r. Fear Factory stawiło czoła największej publiczności, z jaką miało dotychczas do czynienia – 80 tysiącom ludzi na Dynamo Festival. Basiści zmieniali się niezwykle często, dopóki w 1994 r. do zespołu nie dołączył urodzony w Belgii Christian Olde Wolbers. Dino – Jeden uzależnił się od narkotyków, drugi był dupkiem i nie mógł się z nami dogadać. Fear Factory to byłem ja, Burt i Raymond, nigdy nie mieliśmy nawet stałego klawiszowca. Ale kiedy doszedł do nas Christian, staliśmy się całością. Christian przyjechał do Stanów na wakacje, planował też dostać się do jakiegoś zespołu, co mu się udało, choć grał w nim na gitarze, a nie na basie. Kiedy go zobaczyłem, poczułem, że ma w sobie to coś. Kiedy zaczął grać, pomyślałem, że facet ma duszę. Chciał grać nie dla pieniędzy, sławy czy wyrywania panienek, a tylko z miłości do muzyki. Przez pewien czas trzymaliśmy go jednak w niepewności.

Demanufacture
W 1995 r. Fear Factory wydało drugi longplay – Demanufacture. Album łączący dynamikę techno z agresją metalu został okrzyknięty klasykiem prawie natychmiast. Wiedzieliśmy, co chcemy osiągnąć, jak chcemy brzmieć. Wszyscy mieliśmy tę samą lub zbliżoną wizję nowego materiału. Nie podzielał jej jednak nasz producent Colin Richardson, więc go wywaliliśmy. Dla mnie Demanufacture jest jak Reign in Blood Slayera. Ta muzyka atakuje i zmienia podejście do muzyki u wielu ludzi. Chłopaki ze Slipknot powiedzieli mi, że słuchali tej płyty z religijnym skupieniem. Zespół stał się niezwykle popularny i ceniony.

Remanufacture i koncerty z Black Sabbath
W 1997 r. Fear Factory wydaje EP z remiksami z Demanufacture nazywają ją Remanufacture. Fabryka Strachu poszła jeszcze dalej w kierunku techno. Album nie zyskał ciepłego przyjęcia przez fanów. Wielu obawiało się, że Fear Factory pójdzie jeszcze dalej w tym kierunku. W grudniu 1997 Fear Factory otwierało koncerty reaktywowanego Black Sabbath w Birmingham, co było efektem wcześniejszego gościnnego występu Burtona na solowym albumie Geezera Butlera – Plastic Planet. Występy te miały wybitnie nobilitujący charakter dla Fear Factory, dzięki nim zespół przeskoczył do innej ligi. Wcześniej w 1995 r. grali amerykańską i europejską trasę z Ozzym Osbourne'em. Dino – To był prawdziwy zaszczyt. Na początku nie mogłem w to uwierzyć. Ale jak już uwierzyłem, to mogłem tylko powiedzieć – kurde. Było nam trudno, publika obrzucała nas różnymi śmieciami. Burton – Byliśmy chłodno przyjmowani – to było tak jakby ludzie mówili nam – OK, dzięki, a teraz niech wejdzie na scenę zespół.

Obsolete
W 1998 – tradycyjnie, jak co 3 lata, Fear Factory wydało nowy pełnowymiarowy album zatytułowany – Obsolete. Wielu obawiało się tego albumu. Bezsprzecznie Fear Factory udowodniło, że dalej mają ciekawe pomysły na muzykę. Za produkcję odpowiadał Rhys Fulber. Fear Factory nagrało cover "Cars" Gary'ego Numana – lorda syntezatorów lat 80., do którego nakręcili teledysk, który zaczął być często grany w amerykańskich telewizjach i stacjach radiowych, w Polsce podobnie. To ma związek z trasą promocyjną Demanufacture. Graliśmy tę piosenkę na koncertach i była świetnie przyjmowana. Tak więc kiedy nagrywaliśmy Obsolete, postanowiliśmy umieścić ten cover na stronie B singla. Ciekawostką jest to, że w coverze śpiewa sam Numan. Słyszał Remanufacture i polubił tę płytę. Nie zgadzam się z opinią, że nagrał z nami Cars, aby reanimować swoją karierę. Dino i Burton zaprzeczają jakoby cover Cars był cyniczną próbą zapewnienia sobie wysokiej rotacji w stacjach radiowych. Nie jesteśmy Orgy, wybierającym na pierwszy promocyjny utwór cudzy kawałek. Nie sądzę, by ktokolwiek myślał, że się sprzedajemy. Na pierwszy singel z tego albumu wybrany został Resurrection, do którego także został nakręcony teledysk. Album zyskał złotą płytę w USA, sprzedając się w nakładzie ponad 500 tys. egzemplarzy, ale na niektórych rynkach – np. w Niemczech nie zyskał akceptacji. Z zapowiedzi wydania płyty z remiksami z Obsolete nic nie wyszło.

Digimortal
W 2001 zespół wydaje Digimortal, za produkcję którego ponownie odpowiedzialny był Rhys Fulber, choć zespół proponował pracę Bobowi Rockowi, który jednak odmówił. W utworze Back the fuck up gościnny udział wziął B Real z Cypress Hill. Album ponosi porażkę na listach przebojów.

Digital Connectivity
Pod koniec 2001 r. zespół wydaje swoje pierwsze DVD Digital Connectivity, na którym zespół zamieścił wszystkie swoje teledyski, wywiady, koncerty. Christian w wywiadzie powiedział, że nie lubi tego DVD, gdyż było ono podyktowane interesem wytwórni płytowej.

Rozpad i odejście Dino Cazaresa
Na początku 2002 z zespołu odchodzi Burton C. Bell, twierdząc, że się już wypalił i nie ma ochoty współpracować z muzykami, zwłaszcza z Dino Cazaresem. Fear Factory ogłasza zakończenie działalności. Zapoczątkowało to serię wywiadów z wzajemnymi roszczeniami i żalami pomiędzy Dino i resztą zespołu. Wytwórnia wydaje album Concrete, który właściwie jest debiutem Fear Factory nagranym przez Rossa Robinsona, a w następnym roku album kompilacyjny Hatefiles z remiksami i piosenkami nigdy nie publikowanymi, czy mało znanymi.

Archetype
Pod koniec 2004 roku Fear Factory ponownie się schodzi, ale już bez Dino Cazaresa. Miejsce gitarzysty zajmuje Christian. Zespół ogłasza pracę nad następnym albumem. Bas i gitary na tym albumie nagrał Christian. Na wolne miejsce basisty przyjęty został Byron Stroud z Strapping Young Lad. Album wyszedł 20 kwietnia 2004 i zyskał duże uznanie.

Transgression
Już rok po nagraniu "Archetype" Fear Factory nagrywa nowy album, który rozpoczyna nową erę w historii zespołu. Muzyka na "Transgression" to nie jest już łączenie elektroniki z metalem, to już nie jest ta muzyka, do której przyzwyczaili. Na płycie jest więcej śpiewania i "połamanych" rytmów. Płyta różnie przyjmowana, w niektórych kręgach krytykowana za "inność", a w innych chwalona za odwagę i oryginalne rozwiązania.

Mechanize
Po serii następnych konfliktów i przetasowań w składzie (wraca sam Dino Cazares i oraz legendarny perkusista Gene Hoglan a Raymond Herrera oraz Christian Lode Wolbers zostają wyrzuceni) zespół nagrywa pierwszy od 5 lat album nazwany Mechanize. Zostaje on świetnie przyjęty na całym świecie. Zespół zrezygnował z niepotrzebnych eksperymentów i nagrał to co ludzie kochają u nich najbardziej czyli bezkompromisowy death industrial metal podlany sosem elektronicznym. Zespół wraca do czynnego koncertowania, ale wykonują tylko materiał, który został nagrany z Cazaresem (czyli albumy Archetype i Transgression na gigach odpadają).




Obecny skład zespołu
Burton C. Bell – śpiew (od 1990)
Dino Cazares – gitara elektryczna (1990-2002, od 2009)
Byron Stroud – gitara basowa (od 2004)
Gene Hoglan - perkusja (od 2009)

Byli członkowie zespołu
Andrew Shives – gitara basowa (1990-1994)
Christian Olde Wolbers – gitara basowa (1994-2002), gitara elektryczna (2004-2009)
Raymond Herrera – instrumenty perkusyjne (1990-2009)



Dyskografia
Soul Of A new Machine (1992)
Demanufacture (1995)
Remanufacture (1997) (remix poprzedniego)
Obsolete (1998)
Digimortal (2001)
Hatefiles (2003) (kompilacja)
Archetype (2004)
Transgression (2005)
Mechanize (2010)

Od tego zespołu zacząłem słuchanie w 1995 roku i mam do nich ogromny sentyment, ale oprócz tego oni są po prostu nie do wyjebania w temacie industrial metalu. Przez całe lata 90 i później zrzynały od nich pomysły tysiące zespołów na całym świecie, ale nikt im nawet nie dorównał IMHO.
Przetarli mnóstwo szlaków w nowoczesnym metalu.
W sierpniu byłem na ich koncercie pierwszy raz w życiu i po rozmowie z wokalistą Burtonem oraz resztą muzyków poczułem się jakbym samych Bogów spotkał.

HAIL FEAR FACTORY!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Diabeu dnia Sob 16:50, 25 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adrian1234




Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:53, 12 Sty 2011    Temat postu:

Dosyć niedawno zapoznałem się z tym zespołem. Od razu mi się spodobał. Mają swój bardzo charakterystyczny i zajebisty styl. Albumy bardzo równe ale jak bym miał wybrać najlepsze to byłyby to Obsolete oraz Archetype.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diabeu
Administrator



Dołączył: 23 Gru 2010
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Zakopane
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:33, 12 Sty 2011    Temat postu:

No, to jest mój chłopak !!!

A jak Ci się podoba ostanie dzieło Mechanize?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adrian1234




Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:27, 12 Sty 2011    Temat postu:

Podoba mi się i to bardzo. Trangression wprawdzie również lubię ale jednak stylem różni się od pozostałych płyt. Przede wszystkim jest tam więcej elektroniki a kawałki są wyraźnie lżejsze. Obawiałem się, że zespół zbyt złagodniał ale na szczęście Mechanize pozytywnie mnie zaskoczył. Płyta znowu jest mocna, ciężka szybka i agresywna. Oczywiście są też te fajne melodyjniejsze fragmenty ale wszystko jest w odpowiednich proporcjach. Duża różnorodność płyty to kolejna jej zaleta Wesoly. Pamiętam, że zespół usłyszałem w 2003 roku i wtedy był dla mnie za mocny. Dopiero kilka miesięcy temu (chyba w czerwcu) przesłuchałem całą dyskografię i od razu zespół stał się jednym z moich ulubionych Wesoly.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diabeu
Administrator



Dołączył: 23 Gru 2010
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Zakopane
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:32, 12 Sty 2011    Temat postu:

No Transgression ma parę lżejszych kawałków, ale reszta jest jak najbardziej ciężka i w ich stylu.
Nie mogę się doczekać ich następnego koncertu w Polszy, na pewno zgniotą jajca!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VaginalCannibal




Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Z Ciemnogrodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:04, 12 Sty 2011    Temat postu:

Mam tylko kasetę, ale sprzedałem mojemu najlepszemu przyjacielowi Zdapetowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mithrandir
Moderator



Dołączył: 23 Gru 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Rapka Zdruj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:01, 12 Sty 2011    Temat postu:

Demanufacture lubie jak sam skurwysyn, Archetype takze, ale reszty nie sluchalem. Moze dwa razy najnowszego, ale juz kompletnie nie pamietam. Mechaniczne brzmienie i idealne wspolgranie sekcji rymitcznej mnie rozkurwia na lopatki.

Czytalem raz cos, ze niby Burton dzieki Pattonowi zaczal spiewac czystym glosem, bo mu powiedzial po koncercie, ale nie jestem pewien na ile to prawda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diabeu
Administrator



Dołączył: 23 Gru 2010
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Zakopane
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:17, 13 Sty 2011    Temat postu:

Dokładnie tak było, bo pierwsze demo nagrywali w studiu Billy'ego Goulda (basista Faith No More) i pewnego razu na próbę przyszedł sam Majki i kazał Burtonowi rozwijać swój głos.

mithrandir masz posłuchać płyty Obsolete! Rozkurwi Cię precyzją i jeszcze większym klimatem niż na tych 2óch co już słuchałeś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mithrandir
Moderator



Dołączył: 23 Gru 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: Rapka Zdruj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:22, 13 Sty 2011    Temat postu:

Ty, no to biore w takim razie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.heavywave.fora.pl Strona Główna :: Gatunki Muzyczne / Industrial Metal/Rock Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin